BIESZCZADY / PODKARPACIE. Orkan Ksawery zrobił zamieszanie w Bieszczadach. W trzech gminach mieszkańcy mają ograniczony dostęp do prądu. W powiatach leskim, sanockim i brzozowskim było nieco spokojniej.
W powiecie bieszczadzkim strażacy interweniowali głównie przy powalonych drzewach na jezdnię. I tak czynili to w Chwaniowie i Czarnej Górnej, natomiast w Polanie powalone drzewo uszkodziło także linię energetyczną.
– W ostatniej dobie w rejonie Sanok w sumie uszkodzeniu uległo pięć odcinków linii średniego napięcia, a około 5 tys. osób miało ograniczony dostęp do energii. Większość awarii udało się usunąć, natomiast dzisiaj o 6.00 tysiąc osób pozostawało bez dostępu do prądu. Pogotowie energetyczne cały czas pracuje w terenie – mówi Łukasz Boczar, specjalista ds. komunikacji PGE Dystrybucja oddział w Rzeszowie.
Obecnie liczba odbiorców bez prądu zmniejszyła się do 250.
W powiecie leskim strażacy zanotowali trzy interwencje. W Solinie oraz w Polańczyku usuwano drzewa powalone na jezdnie, natomiast w Glinnem silny wiatr zerwał linie telefoniczną.
Z kolei w powiecie sanockim powalone drzewa usuwano w Porażu oraz w Tokarni, natomiast w Posadzie Zarszyńskiej wiatr oberwał konary, które następnie wylądowały na jezdni.
W powiecie brzozowskim silny wiatr uszkodził budynek i połamał drzewa. Strażacy najczęściej byli wzywani do usunięcia z dróg powalonych drzew i konarów. W skutek nocnej wichury zniszczeniu uległa ściana szczytowa budynku w Zmiennicy. Nikomu nic się nie stało.
otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.